Ezio kontra Templariusze, czyli recenzja Assassin's Creed:Renesans

Hej!
Wczoraj skończyłam czytać wymienioną w tytule książkę i choć recenzja miała pojawić się dopiero za tydzień to dla was jestem zdolna poświęcić tę godzinkę 💙
Dobra, znając życie nie chce wam się czytać mojego gadania i czekacie na jedno-Recenzje, ale poczekajcie jeszcze chwilunie! Z racji tego, że zorganizowałyśmy Świąteczny Tag chciałabym tylko króciutko o nim wspomnieć. Kto ma pomysły na pytania niech wbija na poprzedniego mojego posta i je pisze! Ok, to tyle, przejdźmy do recenzji 
W końcu recenzja! 
A więc o to okładeczka, wyszła trochę... pomarańczowo, bo mój aparat nie współgra z drewnianą podłogą i ścianami:


Przejdźmy do opisu:

,,Poprzysiągłem semstę tym,
którzy zdradzili moją rodzinę.
Jestem Ezio Auditore Da Firenze.
Jestem Asasynem''


Młody szlachcic, zdradzony przez panujące rody Italii, wyrusza w poszukiwaniu zemsty. Aby stawić czoła spiskowcom i przywrócić rodzinie honor, będzie musiał poznać sztukę zabijania.
W swojej misji Ezio skorzysta z pomocy światłych umysłów, takich jak Leonardo da Vinci czy Niccolo Machiavelli, świadom, że jego przeżycie zależy od nabytych umiejętności.

Dla swoich sprzymierzeńców stanie się siłą przemian, bojownikiem o wolność i sprawiedliwość. Dla wrogów będzie śmiertelnym zagrożeniem, siejącym postrach wśród tyranów, którzy ciemiężą lud Italii.

Tak rozpoczyna się epicka opowieść o władzy, zemście i spisku.

PRAWDA BĘDZIE SPISANA KRWIĄ


No i głównie z opisu już dużo wiadomo.
Książka naprawdę cudowna. Polecam!
Choć ma jedną... no nie do końca wadę, ale za zaletę tego uznać nie można, a mianowicie: sporo bluzgów... choć niektóre są po włosku to jednak są... Nie to, że mi to przeszkadza, bo w żadnym stopniu nie jest to dla mnie jakimś minusem, ale... nie mogłam tej książki czytać w szkole.
Jedyną wolną lekcją jest tak naprawdę religia, na której rok w rok jest to samo! Nie ważne czy to klasy jeden-trzy, czy to cztery-sześć, czy nawet siódma, ósma i gimbaza! No jak by nie mogli czegoś kreatywniejszego wymyśleć! Po prostu NUDY... A co ma robić biedna Assassinka pośród ponad tuzina nudzących się templariuszy i dziewiątki niewtajemniczonych? A no nie pozostaje jej nic innego jak wyjąć książkę o jednym z Wielkich Mistrzów Bractwa-Eziu Auditore i zacząć czytać! Ale nie! Bo przecież ta cała katachetka już się na ciebie patrzy jak byś conajmniej jakieś dziady odprawiała! Ugh... nienawidzę takich ludzi co we wszystkim widzą ,,zło'' i ,,diabła'', czyli w skrócie tych w nadmiarze wierzących... a jak przyjdzie co do czego to cie wydadzą i powiedzą, że to ,,po Bożemu''... 
Ej dobra! Stop! To miała być recenzja, a nie kazanie! 
Dokończę tylko zaczętą historię i już kontynuuję recenzję, bądźcie cierpliwi! 
A więc, siedziałam se na reli i już miałam wyjmować książkę gdy... przypomniało mi się, że teraz przecież będzie ten moment z Cateriną Sforzą! (Ci co czytali lub grali wiedzą o jaki moment chodzi [tak ten, w którym podniosła spódnicę] ) ;D
No i z czytania nici, bo jakby mnie złapała to by było trochę słabo...
Więc skończyłam czytać wczoraj i tak wyglądała moja reakcja:
Eee... to to już się skończyło?
Więc jak tylko przeczytam Szóstkę Wron biorę się za Bractwo i zdam wam relację!
A teraz jeżeli nadal nie znudziło wam się czytanie moich wypocin proszę! Oto kilka Assassińskich memów, które... powinniście zrozumieć... no przeszły drobną selekcję i chyba ogarniecie:





Chyba... każdy je pojmie... A no i mam jeszcze jedną wiadomość! Nie wiem czy wam się to spodoba, ale stwierdziłam, że skoro i tak rysuje dość sporo książkowych bohaterów to... czemu by nie ,,zaspamić'' naszego bloga moimi ,,dziełami''? Tu macie Ezia:

A tutaj Edwarda Kenwaya z AC:Czarna Bandera (wstawiam go dopiero teraz, bo wcześniej nawet o tym nie myślałam)

Według mnie... nic specjalnego mi z tego nie wyszło, ale możecie ocenić 
Jeżeli macie pomysły kogo mogę narysować to jestem otwarta na propozycje.
A teraz już się z wami żegnam we włoskim stylu:
Addio Amici!
/Wilczurka💙

Komentarze

  1. Śliczny rysunek. No ja niestety za książkami nie przepadam bo wolę filmy

    tanajmniejsza.blogspot.com --> Klik

    OdpowiedzUsuń
  2. Hmmm... Nie jestem do końca przekonana do tej książki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spoko, na początku też mnie do niej nie ciągło, ale okazała się mega, tak jak poprzednia z serii, więc jestem pozytywnie zaskoczona. Poczytaj sobie inne opisy, bo ja nie umiem ich pisać xD
      Pozdrawiam😂❤

      Usuń
  3. To całkowicie nie mój świat, ale kto nie lubi memów xd

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tia, chyba każdy lubi memy xD
      Wiesz, ja tak jak wspominałam kilka miesięcy temu w pierwszym poście kocham książki mor-dobitne, czyli przemoc+przesłanie. Lekko i przyjemnie się je czyta, a dają do myślenia :3
      Pozdrawiam ❤

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Czytelnicze podsumowanie stycznia 2019