Ezio kontra Templariusze, czyli recenzja Assassin's Creed:Renesans
Hej!
Wczoraj skończyłam czytać wymienioną w tytule książkę i choć recenzja miała pojawić się dopiero za tydzień to dla was jestem zdolna poświęcić tę godzinkę 💙
Przejdźmy do opisu:
No i głównie z opisu już dużo wiadomo.
Książka naprawdę cudowna. Polecam!
Choć ma jedną... no nie do końca wadę, ale za zaletę tego uznać nie można, a mianowicie: sporo bluzgów... choć niektóre są po włosku to jednak są... Nie to, że mi to przeszkadza, bo w żadnym stopniu nie jest to dla mnie jakimś minusem, ale... nie mogłam tej książki czytać w szkole.
Jedyną wolną lekcją jest tak naprawdę religia, na której rok w rok jest to samo! Nie ważne czy to klasy jeden-trzy, czy to cztery-sześć, czy nawet siódma, ósma i gimbaza! No jak by nie mogli czegoś kreatywniejszego wymyśleć! Po prostu NUDY... A co ma robić biedna Assassinka pośród ponad tuzina nudzących się templariuszy i dziewiątki niewtajemniczonych? A no nie pozostaje jej nic innego jak wyjąć książkę o jednym z Wielkich Mistrzów Bractwa-Eziu Auditore i zacząć czytać! Ale nie! Bo przecież ta cała katachetka już się na ciebie patrzy jak byś conajmniej jakieś dziady odprawiała! Ugh... nienawidzę takich ludzi co we wszystkim widzą ,,zło'' i ,,diabła'', czyli w skrócie tych w nadmiarze wierzących... a jak przyjdzie co do czego to cie wydadzą i powiedzą, że to ,,po Bożemu''...
Ej dobra! Stop! To miała być recenzja, a nie kazanie!
Dokończę tylko zaczętą historię i już kontynuuję recenzję, bądźcie cierpliwi!
A więc, siedziałam se na reli i już miałam wyjmować książkę gdy... przypomniało mi się, że teraz przecież będzie ten moment z Cateriną Sforzą! (Ci co czytali lub grali wiedzą o jaki moment chodzi [tak ten, w którym podniosła spódnicę] ) ;D
No i z czytania nici, bo jakby mnie złapała to by było trochę słabo...
Więc skończyłam czytać wczoraj i tak wyglądała moja reakcja:
Eee... to to już się skończyło?
Więc jak tylko przeczytam Szóstkę Wron biorę się za Bractwo i zdam wam relację!
A teraz jeżeli nadal nie znudziło wam się czytanie moich wypocin proszę! Oto kilka Assassińskich memów, które... powinniście zrozumieć... no przeszły drobną selekcję i chyba ogarniecie:
Chyba... każdy je pojmie... A no i mam jeszcze jedną wiadomość! Nie wiem czy wam się to spodoba, ale stwierdziłam, że skoro i tak rysuje dość sporo książkowych bohaterów to... czemu by nie ,,zaspamić'' naszego bloga moimi ,,dziełami''? Tu macie Ezia:
A tutaj Edwarda Kenwaya z AC:Czarna Bandera (wstawiam go dopiero teraz, bo wcześniej nawet o tym nie myślałam)
Według mnie... nic specjalnego mi z tego nie wyszło, ale możecie ocenić
Jeżeli macie pomysły kogo mogę narysować to jestem otwarta na propozycje.
A teraz już się z wami żegnam we włoskim stylu:
Addio Amici!
/Wilczurka💙
Wczoraj skończyłam czytać wymienioną w tytule książkę i choć recenzja miała pojawić się dopiero za tydzień to dla was jestem zdolna poświęcić tę godzinkę 💙
Dobra, znając życie nie chce wam się czytać mojego gadania i czekacie na jedno-Recenzje, ale poczekajcie jeszcze chwilunie! Z racji tego, że zorganizowałyśmy Świąteczny Tag chciałabym tylko króciutko o nim wspomnieć. Kto ma pomysły na pytania niech wbija na poprzedniego mojego posta i je pisze! Ok, to tyle, przejdźmy do recenzji
W końcu recenzja!
A więc o to okładeczka, wyszła trochę... pomarańczowo, bo mój aparat nie współgra z drewnianą podłogą i ścianami:
Przejdźmy do opisu:
,,Poprzysiągłem semstę tym,
którzy zdradzili moją rodzinę.
Jestem Ezio Auditore Da Firenze.
Jestem Asasynem''
Młody szlachcic, zdradzony przez panujące rody Italii, wyrusza w poszukiwaniu zemsty. Aby stawić czoła spiskowcom i przywrócić rodzinie honor, będzie musiał poznać sztukę zabijania.
W swojej misji Ezio skorzysta z pomocy światłych umysłów, takich jak Leonardo da Vinci czy Niccolo Machiavelli, świadom, że jego przeżycie zależy od nabytych umiejętności.
Dla swoich sprzymierzeńców stanie się siłą przemian, bojownikiem o wolność i sprawiedliwość. Dla wrogów będzie śmiertelnym zagrożeniem, siejącym postrach wśród tyranów, którzy ciemiężą lud Italii.
Tak rozpoczyna się epicka opowieść o władzy, zemście i spisku.
PRAWDA BĘDZIE SPISANA KRWIĄ
No i głównie z opisu już dużo wiadomo.
Książka naprawdę cudowna. Polecam!
Jedyną wolną lekcją jest tak naprawdę religia, na której rok w rok jest to samo! Nie ważne czy to klasy jeden-trzy, czy to cztery-sześć, czy nawet siódma, ósma i gimbaza! No jak by nie mogli czegoś kreatywniejszego wymyśleć! Po prostu NUDY... A co ma robić biedna Assassinka pośród ponad tuzina nudzących się templariuszy i dziewiątki niewtajemniczonych? A no nie pozostaje jej nic innego jak wyjąć książkę o jednym z Wielkich Mistrzów Bractwa-Eziu Auditore i zacząć czytać! Ale nie! Bo przecież ta cała katachetka już się na ciebie patrzy jak byś conajmniej jakieś dziady odprawiała! Ugh... nienawidzę takich ludzi co we wszystkim widzą ,,zło'' i ,,diabła'', czyli w skrócie tych w nadmiarze wierzących... a jak przyjdzie co do czego to cie wydadzą i powiedzą, że to ,,po Bożemu''...
Ej dobra! Stop! To miała być recenzja, a nie kazanie!
Dokończę tylko zaczętą historię i już kontynuuję recenzję, bądźcie cierpliwi!
A więc, siedziałam se na reli i już miałam wyjmować książkę gdy... przypomniało mi się, że teraz przecież będzie ten moment z Cateriną Sforzą! (Ci co czytali lub grali wiedzą o jaki moment chodzi [tak ten, w którym podniosła spódnicę] ) ;D
No i z czytania nici, bo jakby mnie złapała to by było trochę słabo...
Więc skończyłam czytać wczoraj i tak wyglądała moja reakcja:
Eee... to to już się skończyło?
Więc jak tylko przeczytam Szóstkę Wron biorę się za Bractwo i zdam wam relację!
A teraz jeżeli nadal nie znudziło wam się czytanie moich wypocin proszę! Oto kilka Assassińskich memów, które... powinniście zrozumieć... no przeszły drobną selekcję i chyba ogarniecie:
Chyba... każdy je pojmie... A no i mam jeszcze jedną wiadomość! Nie wiem czy wam się to spodoba, ale stwierdziłam, że skoro i tak rysuje dość sporo książkowych bohaterów to... czemu by nie ,,zaspamić'' naszego bloga moimi ,,dziełami''? Tu macie Ezia:
A tutaj Edwarda Kenwaya z AC:Czarna Bandera (wstawiam go dopiero teraz, bo wcześniej nawet o tym nie myślałam)
Jeżeli macie pomysły kogo mogę narysować to jestem otwarta na propozycje.
A teraz już się z wami żegnam we włoskim stylu:
Addio Amici!
/Wilczurka💙
Aaa boskie 😍❤
OdpowiedzUsuńDzięki ❤
UsuńŚliczny rysunek. No ja niestety za książkami nie przepadam bo wolę filmy
OdpowiedzUsuńtanajmniejsza.blogspot.com --> Klik
Gdy znajdę cheilę czasu na pewno wpadnę ❤
UsuńHmmm... Nie jestem do końca przekonana do tej książki.
OdpowiedzUsuńSpoko, na początku też mnie do niej nie ciągło, ale okazała się mega, tak jak poprzednia z serii, więc jestem pozytywnie zaskoczona. Poczytaj sobie inne opisy, bo ja nie umiem ich pisać xD
UsuńPozdrawiam😂❤
To całkowicie nie mój świat, ale kto nie lubi memów xd
OdpowiedzUsuńTia, chyba każdy lubi memy xD
UsuńWiesz, ja tak jak wspominałam kilka miesięcy temu w pierwszym poście kocham książki mor-dobitne, czyli przemoc+przesłanie. Lekko i przyjemnie się je czyta, a dają do myślenia :3
Pozdrawiam ❤
😂❤
OdpowiedzUsuń