"Księżniczka Popiołu" - Laura Sebastian
Tytuł: Księżniczka Popiołu
Autor: Laura Sebastian
Liczba stron: 416
Opis:
Theodosia miała sześć lat, kiedy jej kraj został zaatakowany, a jej matkę, Królową Ognia, zamordowano na jej oczach. Tego dnia Kaiser odebrał jej rodzinę, kraj i imię. Theo została koronowana na Księżniczkę Popiołów, otrzymując hańbiący tytuł, miała się wstydzić w nowym życiu spędzonym jako więzień.
Przez dekadę była niewolnicą we własnym pałacu. Znosiła niezliczone akty przemocy i kpiny ze strony Kaisera i jego dworu. Była bezsilna, a przeżyć w nowym świecie udało jej się tylko dzięki zakopaniu głęboko w swoim wnętrzu dziewczyny, którą była wcześniej.
Pewnej nocy Kaiser zmusza ją do zrobienia czegoś niewyobrażalnego. Z krwią na rękach i nadzieją na odzyskanie utraconego tronu, Theo zdaje sobie sprawę, że przetrwanie już jej nie wystarczy. Posiada przy tym broń – umysł ostrzejszy niż jakikolwiek miecz. Przez dziesięć lat Księżniczka Popiołów patrzyła, jak plądrowano jej kraj i niewolono naród. Teraz to wszystko ma się jednak skończyć…
Byłam księżniczką z popiołów. Nie pozostało nic do spalenia. Teraz nadszedł czas, by z tych popiołów powstała królowa.
Theodosia miała zaledwie sześć lat, gdy jej kraj został zaatakowany, a matka zamordowana na jej oczach. Od tamtej pory stała się więźniem Kaisera, nazywa przez niego obraźliwie Księżniczką Popiołu. Chociaż od tych strasznych wydarzeń minęło już dziesięć lat, Theodosia, a raczej Thora wciąż pamięta te bolesne wydarzenia. W końcu Theo nie wytrzymuje i postanawia wziąć sprawy w swoje ręce. Wraz z Blaisem, przyjacielem z dzieciństwa i dwoma jego znajomymi obmyślają intrygę, aby odbić Astreę z rąk Kalovaxian.
To kłamstwo, wszyscy to wiemy, ale jeśli będę powtarzać je wystarczająco długo, może zamienić się w prawdę.
Przyznam szczerze, że nieco męczyłam się z tą powieścią. Pierwszy rozdział był dla mnie kompletnie nie zrozumiały, po prostu nie wiedziałam o co chodzi, ale z każdym następnym coraz bardziej zaczęłam pogłębiać się w losy bohaterów. "Księżniczka Popiołu" została napisana dość lekkim i przyjemnym językiem, ale sama historia nie była aż tak wciągająca. Być może dlatego, że książek, gdzie księżniczka chce wyzwolić swój kraj z rąk "nowych władców" jest pełno. Jednakże ta powieść nie jest taka zła. Posiada również swoje zalety. Bohaterowie w niej zostali bardzo dobrze wykreowani. Szczególne spodobała mi się postać Cresscienty, która ukrywała swoje drugie oblicze. Znaczącą rolę w utworze odgrywa wątek miłosny pomiędzy Sørenem, a Theo, aczkolwiek dziewczyna jest rozdarta między nim, a swoim przyjacielem z dzieciństwa Blaisem. Cała książka napisana jest z perspektywy głównej bohaterki, która o wszystkim opowiada, co jest bardzo dużym plusem, ponieważ uwielbiam gdy w książkach jest narracja pierwszosobowa.
Być może okłamywanie siebie stanowi jedyny sposób na przeżycie.
Polecam "Księżniczkę Popiołu" osobom, które lubią fantastykę z dużą ilością romansu oraz tym, którzy lubią historie z księżniczką pragnącą odzyskać swój kraj.
Moja ocena: 5/10
/Natalia
Wiele o niej słyszałam, ale jak na razie nie mam zamiaru jej czytać 😂
OdpowiedzUsuńZ miłą chęcią przeczytam Księżniczkę Popiołu ❤
OdpowiedzUsuńZgadzam się z tobą co do narracji pierwszoosobowej wtedy możemy bardziej poznać odczucia bohaterów, a jeżeli historia pisana jest z różnych perspektyw to już w ogóle idealnie 😍
Księżniczka Popiołu była nawet ciekawa i teraz wyczekuję drugiej części
OdpowiedzUsuńWidziałam, że jest druga część, ciekawe kiedy będzie w Polsce. Ciesze się, ze ci się podobała. :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńCzytamytu27 stycznia 2019 17:38
OdpowiedzUsuńKurcze, a tak bardzo podobała mi się okładka... Teraz mam mieszane uczucia ;) Ale chcę się trochę bardziej przerzucić na fantasy/science fiction :)
Pozdrawiam, Eli
https://czytamytu.blogspot.com/
PS. Obserwuję, Zaczytane! :)
Dziękujemy za obserwację! Na początek "przygody" z Fantasy Księżniczka Popiołu może być. :)
UsuńWygląda ciekawie, opis też brzmi całkiem nieźle, może dam jej szansę?
OdpowiedzUsuńJak na razie jest na mojej liście, aczkolwiek bo twojej recenzji mam pewne wątpliwości
OdpowiedzUsuń